jestem przepełniona nienawiścią? nie wiem, tak mówią najbliżsi.. przechodzę trudny okres w życiu i ranię ich chociaż nie chcę. kontakty z mamą zjebałam całkowicie.. tyle kłamstw, już nie potrafi mi wybaczyć, zaufać, za dużo tego. kiedy pomyślę o tym ile ona nerwów do mnie straciła serce momentalnie kruszy mi się na milion kawałków, nie mogę sobie znaleźć miejsca, nic mi nie pomaga. jedynie myśl jaka krąży mi po głowie to "czemu jej to zrobiłam, dlaczego przeze mnie cierpi".. nie umiem już z nią nawet normalnie porozmawiać, a co dopiero przeprosić.. przecież jest dla mnie ważna.. szkoda, że o tym nie wie..
wszyscy cierpimy. cierpię ja, cierpicie wy. potrzebujemy siebie nawzajem bez względu na to jak bardzo będziemy się tego wypierać. wystarczy naprawdę mało czasu, żeby się do kogoś przyzwyczaić.i w przeciągu tej chwili między ludźmi powstaje więź. często nie są tego świadomi, ale jak między nimi rodzi się kłótnia, odczuwają ból, zakłopotanie, w oczach pojawiają się łzy. to właśnie pierwsze objawy przyjaźni, którą tracimy, ale boimy się zawalczyć, bo boimy się ponownej utraty tych osób.
dopiero po skończonej znajomości dowiadujemy się, co tak naprawdę myślała o nas ta osoba, jaką wartość miały te wszystkie spędzone wspólnie chwile, rozmowy. dopiero później dowiadujemy się, że tak naprawdę to była tylko jedna wielka ściema, ta cała znajomość, "przyjaźń", że byliśmy okłamywani prosto w oczy...
Mötley Crüe - If I Die Tomorrow.
