poniedziałek, 6 lutego 2012

too young to fall in love.

kiedyś było całkiem inaczej. dziś jesteśmy innymi ludźmi. nikt już nie przesiaduje na boiskach i ławkach, jak dawniej. nie ma wspólnych ognisk, podchodów i jazdy na rolkach. każde z nas bardzo się zmieniło. inni dorośli i ogarnęli, że beztroskie życie to już przeszłość. najgorsze jest tylko to, że bywa tak, że żyjąc w biegu po prostu się nie zauważamy. nie potrafimy powiedzieć sobie głupiego "cześć" i zapytać jak leci. a kiedyś byliśmy nierozłączni...

jestem bardzo wredna... często gubię granicę między ironią a nadzwyczajnym chamstwem. często cofam się przed pewnymi celami w życiu, bo po prostu się ich boję. jest mnie pełno.. czasami lubię prowokować, lubię się kłócić. staram się uparcie bronić swojego zdania. często chodzę smutna. nauczyłam się udawać "szczery" uśmiech. często zawodzę i dość często jestem po prostu beznadziejna... wiem mamo... chciałabyś, żebym była inna...

od dłuższego czasu bardzo różnie ze mną bywa. są dni, gdy powiem Ci: "proszę, opuść ten pokój", a są też takie gdy powiem Ci: "spierdalaj stąd". bywa, że cały dzień chodzę uśmiechnięta, ale potrafię też nie wygiąć kącików ust ku górze ani razu w ciągu całej doby. bywają też takie dni, gdy stanę na środku ulicy i zacznę tańczyć krzycząc "Party Hard", a zdarzają się takie dni, gdy powiem, że to dziecinne. różnie ze mną bywa. jestem zmienna. bardzo.

http://www.youtube.com/watch?v=AJzBylejlP4&feature=related