czwartek, 12 kwietnia 2012

peace sells.

na początku chciałabym wszystkim podziękować za życzenia. mimo tego, że w prawie każdych życzeniach były słowa typu "Ty stara dupo!", "ale Ty już stara jesteś...", "Ło kurwa, to już tyle?!", to były bardzo miłe, bardzo miło mi się ich słuchało bądź czytało. :)

nawet nie wiecie, jak mi strasznie przyjemnie, czytając te wszystkie wiadomości na gg, maile i sms'y od Was, doceniających to co bazgrolę, ten niby talent, te kilka doświadczeń życiowych, kilka uczuć przekształconych jedynie w słowa. to wszystkim tym, dzięki którym dalej piszę opowiadania i tym, którzy każdego dnia uświadamiają mi, że to naprawdę komuś się podoba i czekają na więcej, dziękuję. :)

po namowach kilku osób postanowiłam napisać czwarte już opowiadanie. tym razem z innymi bohaterami. dla kogoś może być to zaskoczeniem, ale w opowiadaniu wystąpią dwa zespoły: Metallica i Megadeth. tytuł to prawdopodobnie "A Tout Le Monde", ale może on jeszcze ulec zmianie. opowiadanie będzie się różniło od innych, ze względu na bohaterów i będzie takie bardziej humorystyczne, ale nie zabraknie też łez, uczuć, alkoholu i tłuczonych butelek. :)

a tak na deser - teksty, które spisałam z A. jakiś czas temu. wiem, że wiele osób na to czekało, no i w końcu się doczekali. dzisiaj jest okazja, więc wrzucam. :)

- B., co trzeba teraz zrobić?
- trzeba przekształcić wzór.
- nawet go nie mamy.

- M., nie śpij.
- C., nie smarkaj.

- w pachwinach.
- w pachwinach?
- co ja?

- co to znaczy, że układ jest zamknięty?
- no, że nie jest otwarty.

- jaką funkcję pełnią limfocyty?
- kurwa...
- powiedz masło.

- M., czy limfocyty są potrzebne?
- tak.
- N., dlaczego?
- tak.
... on mówi, że do masła...

- do kościoła bezbożniku!
- daj spokój tato.

- wujek od garnków też szybko jeździ, ale ciocia od bidetu to zapierdala.

- to kupujemy sok.
- nie, colę.
- sok!
- colę!
- co podać?
- 2 piwa.

- ale masz krzywy ryj.
- wiem.

- ciociu...
- słucham?
- a on nasikał do bidetu...
- ja pierdolę, 45 lat i muszę po kimś szczochy myć. kurwa mać, ja pierdolę, kurwa. wszędzie są te jebane szczochy do chuja wafla. ja pierdolę, kurwa; cała waga, miski, płytki, ręczniki, kurwa wszystko. ja pierdolę, kurwa.

- dzień dobry, przepraszam za spóźnienie, zaspałem.
- dobry wieczór!
- dzień dobry, kolęda!

- ja pierdolę, jak to chujowo zrobili. szpital, a na przeciwko zakład pogrzebowy.
- no, masz rację, jeszcze te ubrania pogrzebowe.
- no ciekawe, kto tam ubrania kupuje.
- yy, ja...

- ej, ale to chyba powinno być "kupuje", a nie "będzie kupował".
- no, masz rację.
- to jak to powinno być?

http://www.youtube.com/watch?v=GD6gKjtpkFM&feature=fvst