to co było kiedyś, nie wróci już nigdy. zmienia nam się pogląd na świat. na krzywdy nie patrzymy już jak małe dzieci. nie ma co się wściekać, bo czas leci. gdzieś jest meta. meta, do której zmierzamy tylko i wyłącznie po to, aby ktoś inny po nas mógł żyć. życie bardzo boli. jeśli go nie doświadczyłeś to wszystko przed Tobą. życie jest samolotem, ale Ty nim sterujesz i to jest właśnie dla Ciebie największym trudem. czasem jesteśmy zmuszani do tego, by w pośpiechu łapać swoje szczęście, bo w ułamku sekundy może się ulotnić i może nie być drugiej szansy.
codziennie rano patrzysz w lustro. i co widzisz? nadal siebie, czy może jakąś inną postać? patrząc przez okno, widzisz zupełnie inny świat. tak jak jest teraz, na pewno już nigdy nie będzie.
i mimo mojej pamięci, która zazwyczaj zachowuje te chwile, które najchętniej wymazałabym gumką z piórnika to nie. nie oddałabym je za nic bo przecież wśród tych złych są też te dobre.. mimo wszystko. te które bym chciała przeżyć jeszcze raz. dzieciństwo, które miałam wyśnione. traktuję ten okres za najlepszy w moim życiu i nie zmienię tego. było jak w bajce. prosto i kolorowo. teraz już tak nie ma ani tym bardziej nie będzie za tydzień. za dwa, za miesiąc, za kilka lat.. z każdą jestem coraz starsza. ciągle powalają mnie jakieś problemy, nawet te małe, ale jednak. już nie mogę opierać się na bajkach, wierzyć w siedmiu krasnoludków i elfy. wszystko się zmieniło. muszę jakoś funkcjonować w rzeczywistości, która wydaje się coraz czarniejsza.
nic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza, jeśli były to chwile szczęśliwe. ale nie można przecież żałować, że było się szczęśliwą choć w najmniejszym stopniu.
Bon Jovi - Always! <3