sobota, 13 sierpnia 2011

popłyniemy ulicami, tam gdzie tanie wino w szklankach.

tak naprawdę to dzisiaj nie miałam dodawać żadnego wpisu, ale dodaję, bo obiecałam Sylwii. kolejny zajebisty dzień do kolekcji. zaczęło się od SMS'ów:

- piękna pogoda, nieprawdaż? wychodzim gdzieś dziś, zaiste?
- a czemu nie proszę Ciebie, dobra dziewojo. gdzie masz ochotę?
- zaiste nie mam pomysłu azaliż dzień bez uczty w karczmie to dzień stracony.
- to o której zaś biesiadę zaczynamy?
- przybędę na mym ogierze o 16. gdyby coś uległo zmianie dam znać przez mojego giermka szajsunga dobra człowieczyno.
- widzieć Cię zaś pragnę o 16. z Bogiem dobra dziewojo.
- tak, niech Cię Bóg pobłogosławi dobra dziewko.

potem poszłyśmy sobie do pizzerii. chciałyśmy wziąć pizzę z serem, szynką i kukurydzą, ale kosztowała 16 zł o_O. nie miałyśmy tyle hajsiwa i Sylwia spytała: "a ile kosztuje pizza bez kukurydzy?". "10,50 zł". więc moje pytanie kurwa brzmi: "DLACZEGO KUKURYDZA JEST TAK DROGA?!"

potem poszłyśmy po chipsy (oczywiście jakiś ciul o mało mnie nie przejechał). potem poszłyśmy posiedzieć na stadion i Sylwia zadzwoniła do mamy. rozmowa poniżej:

- mamo, jesteście w domu?
- nie, jesteśmy na działce.
- aha, dobra. to cześć.
- a co, imprezę robisz?
- TAK, ROBIMY GRUBY MELANŻ.
- ok.

:D.

poszłyśmy do jej domu, rozsiadłam się wygodnie i znowu zaczęła się fajna rozmowa.

- kawy, herbaty, wody?
- a masz coś mocniejszego?
- a mam, w barku :D.

otwieramy barek, a tam wódka krupnik, wiśnióweczka, jakieś wino i martini. zastanawiałyśmy się, co wziąć.

- dobra, jebniemy sobie po kielichu krupnika.
- ok.

Sylwia wyciągnęła kieliszki i nalała do nich wódeczki. oczywiście nie muszę mówić, że rozlała :). jebnęłyśmy po kielichu, popiłyśmy i Sylwia powiedziała:

- idę umyć kieliszki, bo Robert zaraz przyjdzie.
- nie rób jaj.
<dźwięk otwieranego zamka>
- kurwa, chowaj te kieliszki!

jakoś się udało..

- cześć dziewczyny.
- cześć Robert :D.

...

chwilę pogadaliśmy i na odchodne powiedział:

- tylko żadnych chłopaków nie przyprowadzaj.
- ok.
- najpierw go do mnie przyprowadź.
- OK!
- Patrycja, pilnuj jej.
- Ok :D.

no i pogadałyśmy, poplotkowałyśmy, popisałyśmy na GG, pooglądałyśmy filmiki na YT.. no i dobrze jest :D.

kilka tekstów:

"umyj se luloka - jebie Ci ptak!"
"nie będę świadków Jehowy karmić moim schabowym"
"Tusk nie śpi" (o__O) XD.
"16 zł za pizzę z kukurydzą? to niech pani wsypie jak na małą pizzę, będzie 2 zł taniej"
"- potrzebna pani lodówka? - nie. - to niech pani zniesie, bo mi potrzebna"

kilka fot: