sobota, 29 października 2011

te same dni, te same sny.

nie wiem czy wspominałam, ale uwielbiam czwartki. w czwartek zawsze lecą szybko lekcje. ten czwartek przebił wszystkie. :D biologia z "czapką" i stopą na tablicy była mistrzowska. a na matmie łzy mi poleciały. :D pan W. tłumaczył nam coś na tablicy i w pewnym momencie powiedział: "no to za chwilę ktoś przyjdzie rozwiązać podpunkt D". a B.C powiedział: "no to może M.". a S.M odpowiedział: "zamknij ryj C.". no i pan W. się wkurwił i powiedział: "no to przyjdzie C.". :DDD oczywiście wszyscy wiedzieli, że jego rzeczy zaczną wędrować po klasie. hahaha, wszyscy sobie podawali jego zeszyty i piórnik. jak skończył rozwiązywać to powiedział panu, że oni mu kradną rzeczy. :DDD oczywiście wskazał kilka osób, a pan W. powiedział: "no to na następnej lekcji wezmę te osoby do odpowiedzi i przygotuję dla nich zadanka". zaczął zapisywać w dzienniku. "no to zapisujemy. S., M., J., H., hmm.. jeszcze W. gdzieś słyszałem.." "ALE JA DOSTAŁEM TEN ZESZYT OD KLAUDII!". "no to jeszcze Klaudia!". wtedy już był koniec, nokaut, płakałam ze śmiechu. :D potem jeszcze próbowałam swoim kluczykiem otworzyć szafkę O. i kluczyk mi się zaklinował. ;O pan woźny na mnie krzyczał, że wkładam swoje klucze w czyjeś zamki. XD
w piątek na technice też było super, w szczególności: "C., Ty Murzynie, rób coś!" :D.

no i w piąteczek w końcu z A. zrobiłyśmy M. wjazd na chatę. <3

było super, oglądaliśmy zdjęcia, ja grałam na gitarze, wypiliśmy po drinku, jedliśmy chipsy, bawiliśmy się syntezatorem mowy, zrobiliśmy wjazd na chatę pewnej osobie i robiliśmy zdjęcia. :D


























było dużo tekstów, ale takie które najlepiej pamiętam to: "nooo, widzę, że sobie kostkę walnąłeś i nowy samochód kupiłeś", "pozdrów mamę", "ona zawsze mi pisze groźne sms'y, ale jak dzwoni to już jest miła", "wiem, że jestem przystojny".. itp.

aaa, no i jeszcze z A. po drodze śpiewałyśmy "Och Ziuta" w stylu heavy metalowym, operowym, disco polowym, popowym i w stylu techno. :DDD

aaa no tak. jeszcze jedno.
seryjny morderca ciągnie do lasu kobietę w celu wiadomym. kobieta krzyczy: "jaki ten las ciemny i ponury, bardzo się boję". a morderca odpowiada: "a co ja mam powiedzieć? będę wracał sam".. :D