piątek, 15 lipca 2011

every move is magic.

5:11.. u Pati znowu zaczyna się niespanie. spałam tak naprawdę tylko ok. 2 godzin, usiadłam sobie na łóżku, założyłam słuchawki na uszy i sobie płakałam. w końcu jednak zajrzałam w moje kontakty w telefonie i zadzwoniłam. wahałam się przez chwilę, ale to zrobiłam. i naprawdę mi pomogło.. myślałam, że nie odbierze, ale jak usłyszałam to zaspane "wiesz kurwa która godzina ?" , to zaraz mi się polepszyło. pierwszy raz mam lepszy humor od dłuższego czasu.
teraz tak naprawdę zastanawiam się, czy mam iść spać.. ale chyba jednak wybiorę się zaraz do sklepu po kilka rzeczy, o 23 lecę na noc filmową. :)
kurde, wczoraj od pizzy mi się koszulka pobrudziła.. ale to co.
także tego, ja idę do sklepu.


i niech mi się w końcu pojawi uśmiech na twarzy, nooo !